Macie okazję robić coś dobrego z żurawin? :) Jeśli tak, to polecam tę tartę, jest naprawdę smaczna! A niedługo dodam także inny, świetny sposób wykorzystania żurawiny (być może nawet lepsze niż tarta;)).
Zdjęć w przekroju nie mam, ponieważ była prezentem:)
Ale gwarantuję, że po wystygnięciu nadzienie z żurawiny jest stałe i nic się nie wylewa;)
Ja do zdjęć zapomniałam o cukrze pudrze, przypomniało mi się dopiero przed samym wyjazdem. Z cukrem wyglądało jeszcze lepiej:)
Składniki:
CIASTO:
- 300 g mąki;
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia;
- 80 g cukru;
- 1/2 kostki margaryny;
- 1 jajko;
- 3 łyżki zimnej wody.
NADZIENIE:
- 400 g żurawiny;
- 150 g cukru;
- 1 cukier waniliowy.
Wykonanie:
CIASTO: Mąkę przesiać z proszkiem. Wymieszać z cukrem, dodać margarynę pokrojoną w kawałki, jajko i wodę. Całość zagniatać dokładnie. Wyrobione ciasto uformować w kulę i wstawić do lodówki.
NADZIENIE: Żurawinę wsypać do garnuszka i gotować aż trochę rozmięknie i puści sok. Dobrze jak zostaną niektóre owoce w całości. Do żurawiny nie wlewać wody, gdyż puści ona bardzo dużo swojego soku. Pod koniec dodać cukry i mieszając zagotować. Zdjąć z ognia i odstawić.
W tym czasie wyjąć ciasto z lodówki. 2/3 ciasta podsypać mąką i rozwałkować.
Wyłożyć nim formę na tartę.
Ciasto ponakłuwać widelcem.
Pozostałą część ciasta również podsypać mąką i rozwałkować. Pociąć na paski.
Masę żurawinową wyłożyć na spód ciasta.
Z pasków ułożyć kratkę.
Wierzch ciasta najlepiej posmarować rozbełtanym jajkiem, żeby po upieczeniu miało złocisty kolor. Całość piec 30 minut w 180 st. C.
Z tego względu, że tarta była prezentem, przepis bierze udział w akcji: