Jedynym minusem tego przepisu jest dużo ciasta i mało masy serowej. Więcej minusów nie zauważyłam:) Przepis podam w oryginale, a jeśli ktoś z Was będzie chciał z niego korzystać, to radzę podwoić składniki na masę serową. Sernik można wtedy zrobić w dużej lub średniej blaszce.
No chyba, że ktoś preferuje sernik w takich proporcjach, jak widać na zdjęciu:)
Składniki:
CIASTO CZEKOLADOWE:
- 2 szklanki mąki;
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia;
- 3/4 szklanki cukru pudru;
- 10 dag masła;
- 1 jajko;
- 2 łyżki śmietany;
- 2 łyżki kakao;
MASA SEROWA:
- 1/2 kg twarogu;
- 3 jajka;
- 1/3 szklanki cukru pudru;
- 5 dag masła;
- 1 cukier waniliowy;
- 1 budyń waniliowy w proszku;
- maliny.
Wykonanie:
CIASTO: Na stolnicę przesiać mąkę z proszkiem. Dodać masło i wszystko posiekać nożem. Dodać resztę składników i zagnieść ciasto. Moje się trochę kleiło, więc żeby skleić je w kulę natarłam je odrobiną mąki. Wstawić do lodówki. W tym czasie przygotować masę serową.
MASA SEROWA: Twaróg zmielić dwukrotnie. Białka ubić na sztywną pianę. Żółtka ubić z cukrem pudrem, a następnie z resztą składników oraz twarogiem. Na końcu do masy serowej delikatnie wmieszać białka.
Ciasto wyjąć z lodówki, wyłożyć nim blaszkę i nakłuć widelcem. Na to wylać masę serową. Na wierzch ciasta powtykać maliny (świeże lub zamrożone). Docisnąć je lekko. Całość piec godzinę w 170 st. C.
Też jestem zwolenniczką większej ilości sera niż ciasta w serniku, ale takiego i tak bym z chęcią skosztowała. ;)
OdpowiedzUsuńKusisz, kusisz!
OdpowiedzUsuńwygląda przepysznie, a maliny zimą to po prostu rewela!
OdpowiedzUsuń