Ostatnio czyściłam 6 kg truskawek, których przeznaczeniem było zawekowanie w słoiczki na zimę. No a co z wypiekami?? No więc podkradłam sobie kilogram świeżutkich truskawek i szybko coś z nich upichciłam:) Powstały lody, te muffinki, oraz torcik, który już niebawem na blogu:)
Bardzo szczerze mogę Wam polecić te muffinki. Są baardzo mięciutkie, wilgotne i lekko kwaskowate. A gdyby tak do nich dodać na przykład płatki owsiane, to powstanie nam wyśmienite śniadanko!:)
Pokusiłabym się jeszcze o oblanie ich białą czekoladą... mniam:)
Składniki:
- 1 i 1/2 szklanki zmiksowanych truskawek;
- 1/2 szklanki mleka;
- 3 szklanki mąki;
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia;
- 3/4 szklanki cukru;
- 3/4 szklanki oleju;
- 1 opakowanie cukru waniliowego;
- 4 jajka.
Wykonanie:
W jednej misce zmieszać mokre składniki (truskawki, mleko, olej i rozbełtane jajka). Do drugiej miski przesiać mąkę z proszkiem, dodać cukry. Obydwie masy połączyć ze sobą i przekładać do papilotek. Piec 25 minut w 180 st. C.
Przepis bierze udział w akcji:
uwielbiam truskawki:) babeczki musiały być wyśmienite:)
OdpowiedzUsuńCzęstuję się jedną:)
OdpowiedzUsuńTruskawkowo mi :)Babeczki niesamowicie pyszne z pewnością :)
OdpowiedzUsuń