Ptysie z owocami

Ptysie... o jeny, jak ja się bałam czy mi wyjdą:D siedziałam pod piekarnikiem i prosiłam "rośnijcie, rośnijcie!". I chyba za mocno prosiłam, bo ptysie zrobiły się kilka razy większe:)

Wbrew pozorom ptysie są bardzo łatwe w przygotowaniu.

Nie przeraźcie się, że ciasto jest rzadkie i trochę rozpływa się na papierze. Ptysie będą rosły we wszystkie strony - bez obaw!:) 

Na pewno Wam wyjdą!

Przepis na około 8 sztuk.

Składniki:

PTYSIE:

• 100 ml wody;
• 5 dag margaryny;
• 1 łyżeczka cukru;
• szczypta soli;
• 3/4 szklanki mąki;
• 3 jajka.

PONADTO:

• 500 ml kremówki;
• 2 łyżki cukru pudru;
• owoce (u mnie nektarynki).

Wykonanie:

Do rondelka wlać wodę, dodać margarynę, cukier i sól. Wszystko razem podgrzewać aż do zagotowania. Gdy będzie się bąbelkować, dodać mąkę i energicznie mieszać, do uzyskania bardzo gęstej masy. Zdjąć z ognia i odstawić do wystygnięcia. W tym czasie ubić kremówkę z cukrem pudrem i schować do lodówki (ze śmietaną można ubić 250 g serka mascarpone - dzięki temu krem będzie sztywniejszy). Owoce obrać ze skórki i pokroić w kawałki (na jednego ptysia przypadnie ok. pół owocu). Gdy gęsta masa już wystygnie, to zmiksować ją, dodając stopniowo po jednym jajku. Ciasto wykładać na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Wykładając formować "placki" o średnicy ok. 5 cm (można oczywiście robić większe, ale należy pamiętać, że ptysie w piekarniku rosną bardzo mocno). Ptysie piec przez 30 minut w 200 st. C. Po upieczeniu odstawić na pół godziny do wystygnięcia. Następnie przekrajać na pół, przekładać bitą śmietaną i dodać owoce.